Automatyzacja – klucz do przyszłości

Na targach DREMA 2023 swoje rozwiązania prezentowała firma Metal-Technika. Na jej stoisku jak zawsze można było obejrzeć optymalizerkę oraz porozmawiać na temat tajników jej funkcjonowania z Piotrem Falaną z działu handlowego tego przedsiębiorstwa. My również skorzystaliśmy z okazji i poprosiliśmy go o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań.

 

MMiA: Jakie nowe aspekty automatyzacji produkcji proponuje swoim klientom firma Metal-Technika?

Piotr Falana: Obecnie bardzo mocno wchodzimy w temat optymalizacji procesu strugania. Jest to ważne zagadnienie dla wielu naszych klientów, ponieważ zauważają oni, że strugarki bez optymalizacji pracują dużo poniżej swoich możliwości wydajnościowych. To sprawiło, że zaczęliśmy produkować stoły podawcze do strugarek, stoły sortujące za strugarkami, oczywiście ze sterowaniem tych systemów. W niektórych rozwiązaniach oferujemy także stoły powrotne, które zawracają materiał wystrugany do operatora, który go podawał. Montując taką automatyzację, potrafimy zwiększyć wydajność strugania od 30 do 50%. Ewentualnie możemy doprowadzić do tego, że zamiast dwóch operatorów zostaje przy maszynie tylko jeden. Oczywiście przy utrzymaniu tej samej prędkości pracy strugarki, która była przy dwóch pracownikach.

MMiA: Czy Państwa ofertę rozszerzyły jakieś nowe rozwiązania produktowe?

P. F.: Całkiem nowym produktem, który prezentujemy na targach DREMA, jest automatyzacja oświetlenia. Nasza oferta rozszerzyła się o ten segment, ponieważ powstała firma siostrzana do Metal-Techniki – Level LED, która zajmuje się produkcją, wdrażaniem, programowaniem oraz montażem nowoczesnego, inteligentnego oświetlenia LED-owego. Jest to oferta przeznaczona zarówno do hal produkcyjnych, jak i biur. Potrzebowaliśmy trochę czasu, realizowaliśmy kilka wdrożeń, żeby nabrać doświadczenia i teraz już możemy nasz produkt zaoferować na rynku z nowym hasłem reklamowym „Jasne, że się uda”.

MMiA: Czy jest duże zapotrzebowanie na takie wyroby?

P. F.: Widzimy bardzo wyraźnie, że dużo jest do zrobienia na tym polu w naszym kraju. Wielu klientów ma jeszcze dotąd systemy jarzeniowe, które zużywają około 70% więcej prądu niż lampy LED-owe. Poza tym trzeba dodać, że od sierpnia weszła dyrektywa Unii Europejskiej, która zakazuje produkcji lamp jarzeniowych, co sprawi, że za chwilę jarzeniówki nie będą dostępne. Należy dodać, że oświetlenie LED cechuje się bardzo długą żywotnością. Co więcej, inwestycja w lampę LED-ową inteligentną, co bywa zaskoczeniem dla klientów, jest niewiele droższa od inwestycji w lampę LED-ową w systemie włącz/wyłącz.

MMiA: Jakie ma zalety oświetlenie inteligentne?

P. F.: Przede wszystkim możemy dokładnie określić czas pracy i ilość wytwarzanego światła przez lampy LED-owe w zależności od różnych czynników. Możemy ustawić na przykład, jak dana lampa ma się zachować po odejściu pracownika od stanowiska, do jakiej wartości ma się przyciemnić. Nasze systemy oświetleniowe posiadają czujniki natężenia światła naturalnego. To sprawia, że lampy dbają o utrzymanie zadanego poziomu światła, uwzględniając wartość światła słonecznego. Emitują więc tylko tyle światła, ile trzeba dodać do warunków naturalnych. To powoduje bardzo wymierne oszczędności w obszarze zużycia prądu, zachowując właściwy poziom oświetlenia.

MMiA: Wróćmy do tematu optymalizacji. Optymalizerka OWD-1600 to model dobrze znany na rynku, jednak w Państwa ofercie jest także model OWD-1700. Czym one różnią się od siebie?

P. F.: Główna różnica między nimi jest taka, że model OWD-1700 posiada obligatoryjnie bufor załadowczy. Jest to bardzo istotny element funkcjonowania urządzenia i wielu klientów, którzy mają wyższe wymagania, wybierają taką konfigurację. Bufor wymusza przede wszystkim tempo pracy na operatorze urządzenia. Dyscyplinuje on pracownika do wydajnego działania, ponieważ zbyt wolna praca jest od razu widoczna w postaci małej ilości elementów na buforze. Tak więc element ten sprawia, że proces produkcyjny jest bardziej płynny i przez to bardziej wydajny.

MMiA: Jaka jest różnica cenowa między OWD-1600 a OWD-1700?

P. F.: Między OWD-1600, a więc modelem bez bufora, a modelem 1700 z buforem różnica wynosi około 80 tysięcy złotych. Nie jest to duża kwota, biorąc pod uwagę wartość dodaną, jaką daje ta konfiguracja i możliwość dalszego rozwoju automatyzacji ze strugarką. Za takie pieniądze klient dostaje bardzo konkretne korzyści, które są warte tej ceny.

MMiA: Wspomniał Pan o automatyzacji OWD-1700 ze strugarkami. Jak wygląda ten aspekt?

P. F.: OWD-1700 ma rozszerzone możliwości automatyzacji ze strugarkami. Istnieje możliwość wykonania automatycznego podawania materiału ze strugarki na optymalizerkę, czego nie da się zrobić w przypadku OWD-1600. O to udogodnienie pyta coraz więcej firm. Tego typu automatyzację oferujemy na dwa sposoby. Możemy najpierw strugać i automatycznie podawać materiał na optymalizerkę lub najpierw optymalizować i taki materiał automatycznie kierować do strugarki. Ten drugi wariant jest szczególnie ciekawy i coraz częściej spotykany, gdyż niesie więcej korzyści. Dzieje się tak, ponieważ za optymalizerką OWD-1700 instalujemy nieduży stół sortujący, który segreguje zoptymalizowane elementy. Dzięki temu do strugania automatycznie trafiają tylko elementy, które mają być strugane. Mamy więc oszczędność prądu i pracy maszyny, która obrabia tylko właściwy materiał. Warto dodać, że nie są też strugane sęki, ani odpad z optymalizacji co wpływa na dłuższą trwałość narzędzi.

MMiA: Czy model strugarki ma tu jakieś znaczenie?

P. F: Jesteśmy w stanie wykonać automatyzację wszystkich strugarek znanych i mniej znanych producentów, ponieważ automatyzacja ma w pełni nasze sterowanie. W przypadku strugarek starych, które nie mają żadnych systemów bezpieczeństwa, wprowadzamy czujnik, który kontroluje stan maszyny. Dzięki niemu możemy odpowiednio synchronizować reakcję urządzeń automatyzujących pracę.

MMiA: W jakim kierunku podąża rozwój Państwa optymalizerek?

P. F.: Przede wszystkim skupiamy się na sygnałach od klientów, to oni dają impulsy do dalszego rozwoju urządzeń. Na rynku pojawiają nowe zapotrzebowania, których wcześniej nie było, staramy się im sprostać. Poza tym obserwujemy rynek producentów podzespołów, w szczególności czujników. Segment ten bardzo dynamicznie się rozwija i pojawiają się nowe rozwiązania. Współpracujemy z tymi firmami, bierzemy nowości do testów i próbujemy wdrażać do naszych maszyn.

MMiA: W jakich zakładach znajdują zastosowanie oferowane przez firmę Metal-Technika optymalizerki?

P. F.: Jest to bardzo szeroka grupa przedsiębiorstw. Mówię to na podstawie grona naszych klientów, którzy stosują je w różnych obszarach produkcji. Wykorzystuje je cały sektor opakowaniówki, począwszy od producentów zwykłych palet euro i palet nietypowych aż do firm zajmujących się przewożeniem bardzo niestandardowych ładunków, na przykład całych fabryk. Kolejna grupa to producenci okien i drzwi, czyli produkcja kantówki klejonej. Przygotowanie materiałów do wszelkiego rodzaju klejenia wzdłużnego czy na grubość odbywa się na optymalizerkach. Maszyny te używają oczywiście producenci mebli tapicerowanych oraz mebli z drewna litego, a także producenci wszelkiego rodzaju galanterii drewnianej. Potrzebne one są także w bardzo rozwijającym się w ostatnim czasie w naszym kraju sektorze modułowych domów drewnianych. Stosują je także firmy wytwarzające wiązary dachowe, producenci programów ogrodowych i inne zakłady wykorzystujące w swojej produkcji drewno.

MMiA: Jakie zalety inwestycji w optymalizerkę by Pan podkreślił oprócz samej funkcjonalności głównej, jaką daje?

P. F.: Klienci nam powtarzają, że inwestycja w optymalizację tak naprawdę jest najmniej ryzykowną, bo zwykle wnosi dużą zmianę w jakość pracy. Zastępuje ona na przykład pracę ludzi na ręcznych piłach kapowych. Obecnie jest ciężko znaleźć pracowników, którzy pracowaliby na takich prymitywnych urządzeniach. Dodatkowo mamy teraz, taką sytuację, że rosnąca płaca minimalna sprawia, że firm nie stać na to, żeby na przykład cztery osoby dokonywały cięć na piłach kapowych, gdy można to zastąpić wydajniejszą maszyną z dwojgiem ludzi. Mało tego, tak naprawdę na pile kapowej musi pracować ktoś wykwalifikowany, w tym sensie, że musi znać wady drewna i musi umieć szybko dodawać i odejmować. Do pracy z optymalizerką, do stołu podawczego, możemy zatrudnić osobę, która właściwie przyszła dopiero do pracy. Musi być ona w zasadzie tylko poinstruowana, jak ma podawać materiał do maszyny i zrozumieć wady drewna, co jest przecież łatwe. Brak ludzi, którzy chcą i potrafią obsługiwać piły kapowe sprawia, że optymalizerki stają się koniecznością, jeśli firmy mają dalej funkcjonować.
Optymalizerki mają też tę zaletę, że są uniwersalne i znajdują bardzo szerokie zastosowanie. Dzięki temu pozwalają klientom wchodzić w nowe obszary produkcji, co często ratuje takie przedsiębiorstwa przed upadkiem. Na przykład rozmawiałem niedawno z firmą produkującą palety, która mogła podjąć się realizacji kontraktu na wytworzenie fryzy dębowej na tej samej optymalizerce, którą kupiła do formatowania elementów w pakietach pod produkcję palet. Dziś wykorzystuje ją do produkcji tej fryzy i na tym zarabia. Klient kupujący naszą maszynę pod jakiś określony produkt dostaje tak naprawdę znacznie więcej – otrzymuje bowiem zwiększenie bezpieczeństwa funkcjonowania całej firmy. Dzięki posiadaniu optymalizerki ma możliwość rozszerzenia swoich działań produkcyjnych i lepszego dostosowania się do sytuacji rynkowej.

MMiA: Dziękujemy bardzo za udzielone informacje.

P. F.: Dziękuję.

(jz)

https://metal-technika.com.pl/

 

Zakres odległości Promień: Km

0
Kategorie
ładowanie…

Dojazd

Wskazówki dojazdu

Pokaż dystans w

Użyj mojej lokalizacji, aby znaleźć najbliższego dostawcę usług