Site icon 4woodi

Tańsze drewno do produkcji pelletu nie ma sensu

Wydzielenie specjalnej puli tańszego drewna na potrzeby produkcji pelletu nie ma sensu technologicznego, ekonomicznego i ekologicznego, natomiast stwarza poważne ryzyko rozchwiania rynku i spekulacyjnego handlu drewnem. W dodatku, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyprodukowany w Polsce pellet nigdy nie trafi do polskich odbiorców tylko do państw Europy Zachodniej. To niektóre z problemów, przed którymi ostrzegają specjaliści z sektora drzewnego.

 

Organizacje branżowe – Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli (OIGPM), Stowarzyszenie Papierników Polskich (SPP), Stowarzyszenie Producentów Płyt Drewnopodobnych w Polsce (SPPDwP), Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Programu Ogrodowego (OSPPO), Polski Komitet Narodowy EPAL (PKN EPAL), Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego (PIGPD), Związek Polskie Okna i Drzwi (POiD), Stowarzyszenie Przemysłu Tartacznego (SPT), Koalicja na Rzecz Polskiego Drewna, Zespół Roboczy przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Ogólnopolski Związek Pracodawców Przemysłu Drzewnego (OZPPD) – skierowały pismo do ministra rozwoju i technologii, Waldemara Budy. W przesłanym liście apelują o zaprzestanie działań mających na celu przeznaczenie specjalnej puli drewna sprzedawanego przez Lasy Państwowe na potrzeby produkcji pelletu drzewnego w Polsce.

Produkcja pelletu nie zwiększy się

Organizacje branżowe przekonują, że takie działania nie mogą zwiększyć ilości wytwarzanego w Polsce pelletu. Przyczynią się jedynie do spekulacyjnego obrotu tańszym drewnem z wydzielonej puli i tym samym zdestabilizują, już i tak rozchwiany, rynek drzewny. Pellet drzewny produkuje się z czystych trocin, a nie z drewna okrągłego. Tylko nieliczne firmy wytwarzające pellet mają możliwość rozdrobnienia drewna okrągłego do trocin. Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez stowarzyszenia, obecnie żadna z tych firm nie jest w stanie skutecznie, w przemysłowej skali, korować tego drewna, co jest warunkiem niezbędnym w produkcji tego wyrobu.

Jak tłumaczą przedstawiciele branż, produkcja pelletu ma jedynie sens, gdy surowcem są trociny będące produktem ubocznym przerobu tartacznego. Używanie drewna okrągłego, które wcześniej musi być  okorowane i rozdrobnione, wymaga zużycia dodatkowej energii elektrycznej. Nie ma to uzasadnienia ekonomicznego, a tym bardziej ekologicznego. Ich zdaniem, drewno, które miałoby być przeznaczone do produkcji pelletu powinno być przede wszystkim wykorzystane do produkcji płyt drewnopochodnych i papieru oraz w produkcji mebli i w budownictwie.

„W Polsce istnieje tylko kilka firm, które zajmują się produkcją pelletu i zgodnie z naszymi informacjami nie dysponują one wolnymi mocami produkcyjnymi. Informacje przekazywane przez Polską Radę Pelletu ani nie odzwierciedlają stanowiska najważniejszych producentów pelletu, ani nie dają rzetelnego obrazu sytuacji. W naszej opinii są one stronnicze i służą partykularnym interesom tej organizacji.” – piszą organizacje.

Efekt spekulacyjny

Autorzy listu zwracają uwagę na to, iż wydzielenie specjalnej puli drewna sprzedawanego w niższej cenie przez Lasy Państwowe spowoduje w efekcie spekulacyjny handel tym drewnem i w rezultacie doprowadzi do powstania nowych firm zajmujących się produkcją pelletu, co w efekcie nie przełoży się na zwiększenie wolumenu pelletu, a jedynie wywoła kolejne spekulacje na rynku. Nie ma też żadnej gwarancji, że wyprodukowany z dodatkowej puli drewna pellet nie trafi na eksport.

Obecnie nie istnieje żaden mechanizm, który pozwoliłby kontrolować sprzedaż pelletu, w tym obrót zagraniczny. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że wyprodukowany w Polsce pellet nigdy nie trafi do polskich odbiorców, a zostanie wyeksportowany do państw Europy Zachodniej.

„Wydzielenie specjalnej puli tańszego drewna dla wąskiego kręgu odbiorców, jakim są producenci pelletu, nie ma sensu technologicznego i ekonomicznego, a ponadto odbierze surowiec branżom, które zatrudniają ok. 400 tysięcy ludzi i generują wymierne korzyści dla państwa, a które dziś borykają się z problemami wynikającymi z drastycznych wzrostów cen drewna i energii oraz spadającą liczbą zamówień” – podsumowują organizacje.

Exit mobile version